"Przypadek ?"
Pewnego dnia zwykła dziewczyna ujrzała przystojnego chłopaka był wysoki szczupły miał błękitne oczy, przypominały niebo w bezchmurny letni dzień ,włosy miał...blondaś ..Nie dało się go nie zauważyć. Wiele dziewczyn się w nim zadurzyło, lecz tylko na jedną zwrócił uwagę ,była wysoka, szalona, szczupła ,włosy miała spięte w koka ,właściwie to nie był kok ,na głowie miała piękny nieład spięty klamrą, na twarzy miała delikatne piegi, jej oczy były głębokie ,zielone. Co przerwę się jej przyglądał. Przez długi czas wygłupiał się z kolegami, czyli inaczej popisywał się przed nią.. Bidulek nie potrafił do niej podejść i zagadać ,za każdym razem gdy zebrał się na odwagę coś zawszę stało mu na przeszkodzie. Ona stwierdziła, że nie ma u niego szans. Po paru miesiącach trafili na siebie w trakcie spaceru. On zebrał się na odwagę i nareszcie do niej zagadał. Długo rozmawiali na przeróżne tematy. Naglę zaczął prószyć śnieg i wiał chłodny wiatr. Wyglądali razem słodko.. Ona nie miała czapki bez wahania on oddał jej swoją.. Tego samego wieczora on nie mógł się powstrzymać.. wziął ją w ramiona i pocałował ..
"To jednak nie to."
Sądziła ,że nie będzie tęsknić za jego błękitnymi oczami ,sądziła, że już o nim zapomniała. Myliła się. Nie mogła go zobaczyć ,gdyż była "przerwa świąteczna". Każdej nocy o nim myślała...o tym, że to nie ma sensu .Nadszedł ostatni dzień wolny ....Spojrzała na jego zdjęcie .Patrzyła na nie dobrą godzinę. Szepnęła sama do siebie "Tęsknie..." szklista łza spadła na podłogę. Chciała o nim zapomnieć ..lecz, czuła pustkę, czuła się bez życia, nie potrzebna..tylko jedna myśl mogła temu zapobiec .Jutro go zobaczy. Robiła sobie na przekór .W jednej chwili przypomniało jej się pierwsze półrocze zeszłego roku, ale to już inna historia. Następnego dnia z trudem wstała do szkoły ,a co dopiero iść do niej z buta. Gdy wychodziła z domu włączyła ulubioną muzykę. Szła tak przed siebie ,zapominając o bożym świecie ,zapomniała dokąd idzie .Widziała ludzi, którym najwyraźniej się spieszyło, a ona wydawała się taka powolna i szczęśliwa jak małe dziecko, które dostało nową zabawkę .Po głowie chodziła jej tylko jedna myśl "Ciekawe czy go zobaczę.."...Już dawno zadzwonił szkolny dzwonek ,a ona dopiero w szatni .Taaa ,bo jej "zależy" ,aby na matmę się nie spóźnić ..Po pierwszej lekcji namówiła przyjaciółkę do spacerku po terenie szkoły a tak naprawdę to ona szukała niebieskookiego blondyna..Obeszły całą szkole ,lecz go nie znalazła. Pomyślała "Może na następnej..". Zadzwonił dzwonek. Na szóstej lekcji już darowała sobie poszukiwania. Weszła do klasy informatycznej. Zamknęła drzwi i usiadła. Myślała właściwie o niczym ..wpadła w jakiś dziwny trans ,nic nie czuła, widziała tylko fragment podłogi ,lekko bujała się na krześle .Sądziła, że zakluczyła drzwi..Jednak po chwili drzwi pod wpływem mocnego szarpnięcia otworzyły się .Nie zwróciła uwagi na to kto to był ,bo i tak zaraz opuścił klasę, lecz drzwi się znów otworzyły ,jak by ta osoba czegoś zapomniała. Nadal miała gdzieś ,czy ktoś wchodzi.. Podniosła wzrok..Nikogo nie ujrzała. Jakimś dziwnym sposobem znalazła się na podłodze. Usiadła po turecku. Poczuła jakby ktoś ją szturchał w ramię, obróciła się. To co ujrzała ją przeraziło i zarazem uszczęśliwiło. Obok niej siedział On nic nie mówił tylko ,siedział. Patrzył na nią czulę jak by chciał wyznać jej swoje uczucie. Objął ją, i chciał już coś powiedzieć ,ale ..wszystko się dziwnie rozmyło, stało się szare .Po chwili niczego nie było, było ciemno, czarno ,mrocznie..I naglę cały piękny sen pękł jak bańka mydlana ..
"SMS"
Zwykłego, szarego grudniowego dnia ,gdy oboje wrócili ze szkoły.. ona jak zwykle: pie*dolnęła plecak na podłogę i szybkim krokiem poszła do pokoju..Włączyła komputer z myślą ,że On coś napisał na gadu, żałośnie zerknęła na telefon z myślą "A może jednak napisał.." cóż tam też nic.."Jak zwykle!" pomyślała. Pisząc z przyjaciółką na gg chciała pokazać, że nic jej nie jest ,że jest w porządku ,że nie tęskni ,że nie cierpi. Hymmm przyjaciółka też nie była w dobrym humorze ,czyżby z podobnego powodu ?..Możliwe.."Dzień jak co dzień nic nowego ciągle to samo ,nic się nie zmienia! Zupełnie nic .." tak mówiła sama do siebie ..Cały czas o nim myślała, myślała o tamtym lecie .."Było pięknie!"..krzyknęła, lecz po chwili ucichła. Wspominała tamten czas spędzony z nim.."Przecież było pięknie ..To czemu teraz tak nie jest ?"..katowała się pytaniami ,na które nie potrafiła odpowiedzieć..Leżąc na łóżku, słuchając piosenki GrubSona "Właściwy kurs" zastanawiała się dlaczego "wszystko co dobre kiedyś się kończy"."Nie mogłoby trwać wiecznie ?Nie! Wtedy świat byłby nudny..." Wsłuchując się w piosenkę uciekła do innego świata, gdzie była sama.., nie było tam tęsknoty, bólu, cierpienia. Była tam tylko ona i muzyka. Niespodziewanie wyrwał ją z jej pięknego świata SMS pierwsza myśl "Pewnie od kumpeli..", lecz nie! SMS był od niego! Jego treść zdziwiła ją i zmusiła do płaczu .."Nie mogę bez Ciebie żyć! Tęsknie za Tobą nie wiem co mnie napadło.. Nie miałem odwagi przyznać się do własnych uczuć..Przepraszam za to! Byłem głupcem..Proszę wybacz mi! Jeśli wybaczyłaś to czekam przed twoim domem proszę. Jeśli nie chcesz mnie znać to szczerze przepraszam, ale pozwól mi przynajmniej Ciebie zobaczyć..Proszę!" Po przeczytaniu zbiegła ze schodów ,wyszła przed dom ,nawet nie zdążyła ubrać butów. Ujrzała go ,stał przed nią i patrzył na nią swymi głębokimi oczami. Rzuciła Mu się na szyję po czym szepnęła „Wybaczam Ci”.
***************
Wszystkie przedstawione powyżej opowiadania są twórczości mojej przyjaciółki. Osobiście uważam, że ma wielki talent i raczej mam rację.
super opowiadania ;) . czekam na następne <3
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie !
http://kamaa3.blogspot.com/